-Mój Kochany!-odparłam i przytuliłam się do niego jak najmocniej potrafiłam.
-Mam coś dla Ciebie!
Wyjął małe pudełeczko, w którym był pierścionek.
-Jaki piękny.-powiedziałam z zachwytem.
-Cieszę się Skarbie!
-Ale.. ale z jakiej okazji?
-Czy musi być okazja? chce byś zawsze mnie pamiętała.
-Ejj Kocie! Ja bez względu na wszystko o Tobie pamiętam. I nie wyobrażam sobie tego inaczej.
-Kochanie.-wypowiedział i przytulił się.
Szczęście, tyle może w życiu zmienić, zmienia perspektywę patrzenia na świat, wszytko wydaje się kolorowe i piękne. Wiesz o tym, że jest druga osoba na której zawsze możesz polegać, bezpieczeństwo jakim Cię otacza. Nie myślisz o sobie jak Ty się czujesz, tylko o Twojej drugiej połówce. Stojąc tuż koło mojego Szczęścia, wiem że jestem ważna, że jestem jego częścią, oby dwoje się dopełniamy, tworząc jedną wspólną jedność. Dzielimy się wszystkim, chce być z nim już do końca, i o jeden dzień dłużej, tak długo jak będzie to możliwe, nie dopuszczam innych myśli,. alee..wszystko ma swój koniec, czyż nie prawda? ale nie teraz na to pora, jestem z nim, i będę choćby nie wiem co, będę!
Z moich oczu płynęły łzy.
-Kochanie Ty płaczesz?
-Niee. wzruszyłam się.
-Ojj, jak ja Cię kocham, nawet nie ma na to słów. Jeszcze kiedyś dostaniesz ode mnie pierścionek, który będzie zaręczynowym!.
Moje oczy ponownie zapełniły się łzami, a ja wtuliłam się w jego tors. Czując ciepło, przemieszane z jego perfumami. Piękny zapach!
-Jakim ja jestem szczęściarzem!
-A ja jaką szczęściarą.
Bardzo długo leżeliśmy wtuleni w siebie, w tle grała muzyka, nic innego jak usnąć w jego silnych ramionach.
-Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś!-powiedziałam po cichu.
-Dokładnie!-uśmiechnął się.
Po kilku wspaniałych godzinach spędzonych z Kubą, musiałam iść do domu, Kuba uparł się na odwiezienie mnie, nie mając żadnego zdania.
-Skarbie nie marudź tylko wsiadaj!-zaśmiał się i zapiął pasy.
Po kilkunastu minutach byliśmy w domu.
-Kubuś.
-Tak Polu?
-Nie chce się z Tobą rozstawać, będę tęsknić.
-Też nie chce, ale obiecuje że jutro się widzimy!
-Na pewno?
-Oczywiście!
-Kocham Cię!
-Ja i tak bardziej!-pocałował mnie czule i namiętnie, po czym wyszłam z samochodu kierując się do drzwi. Pomachałam jeszcze Kubie, i po chwili znalazłam się w domu, opowiedziawszy rodzicom jak mi minął dzień i pochwaliwszy się pięknym pierścionkiem poszłam do pokoju. Czułam się wspaniale.
-Jestem już w domu;*****-Odczytałam sms od Kuby.
-To dobrze! i co tam robisz?;****-odpowiedziałam natychmiastowo.
-Leże i myśle o Tobie;*
-Jakieś szczegóły?
-Myślę sobie, a raczej wyobrażam sobie że jesteś moją żoną, i nasze dzieci.-po przeczytaniu tej wiadomości poczułam nieopanowaną radość i wzruszenie.
-Kochanie! nawet nie wiesz jak bym chciała byś był moim kochanym Mężulkiem!<3
-Mmmm;* idź kochanie spać, bo się nie wyśpisz a rano do szkoły!
-No fakt, Dobranoc, śpij dobrzee i milutkich kolorowych snów!;**<3
-Dziękuje, i wzajemnie kolorowych. Dobranoc;**
Szybko usnęłam, mając piękne sny w roli głównej był Kuba! Wyobraziłam sobie całe nasze życie. Z uśmiechem i pełną energii do życia wstałam o 7. Zebrałam się, ubrałam i pomalowałam lekko rzęsy. Po śniadaniu pożegnałam się z rodzicami i wybiegłam przed dom, gdzie nie widziałam ani samochodu rodziców Ramony, lecz stał samochód Kuby a w nim Ramona.
Po otrząśnięciu się, że to jednak nie sen, pobiegłam do samochodu.
-Dzień Dobry Słonko!-Usłyszałam po wejściu do samochodu. Dał mi buziaka, i odpalił samochód.
-Dzień Dobry! nie spodziewałam się.
-A no widzisz-powiedział i się uśmiechnął. Zamieniłam pare zdań z Ramoną i spojrzałam na Kube.
-Zaskakujesz mnie!
-Mam nadzieję, że to dobrze?
-Oczywiście, że tak! bardzo pozytywnie.
Po niedługim czasie byliśmy już pod szkołą. Ramona pożegnała się z Kubą i poszła, czekając na mnie przy drzwiach do gimnazjum.
-Dziękuje!-powiedziałam i pocałowałam Kubę.
-Muszę się do Ciebie przytulić!-powiedział po czym wyszedł z samochodu, i następnie otworzył mi drzwi.
Byłam w jego ramionach długą chwilę, nie mogłam się od niego oderwać, nie znana mi siła przyciągała nas jak magnes.
-Pa Kocie!Do zobaczenia po szkole!-powiedział i pocałował.
-Nom paa, będę tęsknić.
-Ja też skarbie!
Po wejściu do szkoły, już chciałam kończyć lekcje i widzieć się z Kubą.
Hej!
Wiem zawodzę, za to Przepraszam!
ostatni tydzień stres, i wyniki czy dostałam się do szkoły, jeszcze kilka dni przed wynikami nie wiedziałam co robić Technikum czy LO, choć bardzo chciałam iść do LO, zrezygnowałam, a się dostałam i tu i tu!, miałam strasznie popsuty humor, nie wiadomo dlaczego, a teraz nie żałuje, przynajmniej na razie, myślę pozytywnie, teraz tylko czekać na ogłoszenie klas, i będzie dobrze. Nie wiem kiedy będzie następny rozdział, dlatego, że całe dnie mnie nie ma w domu. A to koncert w Ślesinie, a to coś a to wypad nad wodę, i po prostu ciągle w ruchu.Teraz też dopiero co wróciłam. Więc bardzo przepraszam! Będę się starać! Mam nadzieję, że mnie za to nieznienawidzicie. Przepraszam. Jeśli tylko będę w domu, to postaram się pisać, i o ile będę miała dostęp do internetu.
Pozdrawiam Udanych Wakacji!
Ola.
-Mam coś dla Ciebie!
Wyjął małe pudełeczko, w którym był pierścionek.
-Jaki piękny.-powiedziałam z zachwytem.
-Cieszę się Skarbie!
-Ale.. ale z jakiej okazji?
-Czy musi być okazja? chce byś zawsze mnie pamiętała.
-Ejj Kocie! Ja bez względu na wszystko o Tobie pamiętam. I nie wyobrażam sobie tego inaczej.
-Kochanie.-wypowiedział i przytulił się.
Szczęście, tyle może w życiu zmienić, zmienia perspektywę patrzenia na świat, wszytko wydaje się kolorowe i piękne. Wiesz o tym, że jest druga osoba na której zawsze możesz polegać, bezpieczeństwo jakim Cię otacza. Nie myślisz o sobie jak Ty się czujesz, tylko o Twojej drugiej połówce. Stojąc tuż koło mojego Szczęścia, wiem że jestem ważna, że jestem jego częścią, oby dwoje się dopełniamy, tworząc jedną wspólną jedność. Dzielimy się wszystkim, chce być z nim już do końca, i o jeden dzień dłużej, tak długo jak będzie to możliwe, nie dopuszczam innych myśli,. alee..wszystko ma swój koniec, czyż nie prawda? ale nie teraz na to pora, jestem z nim, i będę choćby nie wiem co, będę!
Z moich oczu płynęły łzy.
-Kochanie Ty płaczesz?
-Niee. wzruszyłam się.
-Ojj, jak ja Cię kocham, nawet nie ma na to słów. Jeszcze kiedyś dostaniesz ode mnie pierścionek, który będzie zaręczynowym!.
Moje oczy ponownie zapełniły się łzami, a ja wtuliłam się w jego tors. Czując ciepło, przemieszane z jego perfumami. Piękny zapach!
-Jakim ja jestem szczęściarzem!
-A ja jaką szczęściarą.
Bardzo długo leżeliśmy wtuleni w siebie, w tle grała muzyka, nic innego jak usnąć w jego silnych ramionach.
-Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś!-powiedziałam po cichu.
-Dokładnie!-uśmiechnął się.
Po kilku wspaniałych godzinach spędzonych z Kubą, musiałam iść do domu, Kuba uparł się na odwiezienie mnie, nie mając żadnego zdania.
-Skarbie nie marudź tylko wsiadaj!-zaśmiał się i zapiął pasy.
Po kilkunastu minutach byliśmy w domu.
-Kubuś.
-Tak Polu?
-Nie chce się z Tobą rozstawać, będę tęsknić.
-Też nie chce, ale obiecuje że jutro się widzimy!
-Na pewno?
-Oczywiście!
-Kocham Cię!
-Ja i tak bardziej!-pocałował mnie czule i namiętnie, po czym wyszłam z samochodu kierując się do drzwi. Pomachałam jeszcze Kubie, i po chwili znalazłam się w domu, opowiedziawszy rodzicom jak mi minął dzień i pochwaliwszy się pięknym pierścionkiem poszłam do pokoju. Czułam się wspaniale.
-Jestem już w domu;*****-Odczytałam sms od Kuby.
-To dobrze! i co tam robisz?;****-odpowiedziałam natychmiastowo.
-Leże i myśle o Tobie;*
-Jakieś szczegóły?
-Myślę sobie, a raczej wyobrażam sobie że jesteś moją żoną, i nasze dzieci.-po przeczytaniu tej wiadomości poczułam nieopanowaną radość i wzruszenie.
-Kochanie! nawet nie wiesz jak bym chciała byś był moim kochanym Mężulkiem!<3
-Mmmm;* idź kochanie spać, bo się nie wyśpisz a rano do szkoły!
-No fakt, Dobranoc, śpij dobrzee i milutkich kolorowych snów!;**<3
-Dziękuje, i wzajemnie kolorowych. Dobranoc;**
Szybko usnęłam, mając piękne sny w roli głównej był Kuba! Wyobraziłam sobie całe nasze życie. Z uśmiechem i pełną energii do życia wstałam o 7. Zebrałam się, ubrałam i pomalowałam lekko rzęsy. Po śniadaniu pożegnałam się z rodzicami i wybiegłam przed dom, gdzie nie widziałam ani samochodu rodziców Ramony, lecz stał samochód Kuby a w nim Ramona.
Po otrząśnięciu się, że to jednak nie sen, pobiegłam do samochodu.
-Dzień Dobry Słonko!-Usłyszałam po wejściu do samochodu. Dał mi buziaka, i odpalił samochód.
-Dzień Dobry! nie spodziewałam się.
-A no widzisz-powiedział i się uśmiechnął. Zamieniłam pare zdań z Ramoną i spojrzałam na Kube.
-Zaskakujesz mnie!
-Mam nadzieję, że to dobrze?
-Oczywiście, że tak! bardzo pozytywnie.
Po niedługim czasie byliśmy już pod szkołą. Ramona pożegnała się z Kubą i poszła, czekając na mnie przy drzwiach do gimnazjum.
-Dziękuje!-powiedziałam i pocałowałam Kubę.
-Muszę się do Ciebie przytulić!-powiedział po czym wyszedł z samochodu, i następnie otworzył mi drzwi.
Byłam w jego ramionach długą chwilę, nie mogłam się od niego oderwać, nie znana mi siła przyciągała nas jak magnes.
-Pa Kocie!Do zobaczenia po szkole!-powiedział i pocałował.
-Nom paa, będę tęsknić.
-Ja też skarbie!
Po wejściu do szkoły, już chciałam kończyć lekcje i widzieć się z Kubą.
Hej!
Wiem zawodzę, za to Przepraszam!
ostatni tydzień stres, i wyniki czy dostałam się do szkoły, jeszcze kilka dni przed wynikami nie wiedziałam co robić Technikum czy LO, choć bardzo chciałam iść do LO, zrezygnowałam, a się dostałam i tu i tu!, miałam strasznie popsuty humor, nie wiadomo dlaczego, a teraz nie żałuje, przynajmniej na razie, myślę pozytywnie, teraz tylko czekać na ogłoszenie klas, i będzie dobrze. Nie wiem kiedy będzie następny rozdział, dlatego, że całe dnie mnie nie ma w domu. A to koncert w Ślesinie, a to coś a to wypad nad wodę, i po prostu ciągle w ruchu.Teraz też dopiero co wróciłam. Więc bardzo przepraszam! Będę się starać! Mam nadzieję, że mnie za to nieznienawidzicie. Przepraszam. Jeśli tylko będę w domu, to postaram się pisać, i o ile będę miała dostęp do internetu.
Pozdrawiam Udanych Wakacji!
Ola.