środa, 11 marca 2015

Kolega Brata cz. 74

-Pola wpatrywała się we mnie, zaniemówiła, podniosła głowę, oparła się czołem o moje i zamknęła oczy, po chwile je otworzyła i przytuliła mnie,czułem, że powoli się rozluźniła, otuliłem nas kocem i nie wypuszczałem jej z objęć.
 Czułem zapach jej perfum, mieszały się razem z moimi, Pola nadal była przytulona i nie powiedziała nic, podniosłem lekko jej twarz i zobaczyłem łzy, jej oczy były zaszklone, a kolejna łza spłynęła po jej policzku, przetarłem dłonią zaczerwieniony policzek, i pocałowałem w czoło.
-Kochanie, proszę..uśmiechnij się, zaraz ja też się rozkleję, przepraszam..-wyszeptałem.
-Kubuś, ale to łzy szczęścia....jaa...ja tak bardzo cieszę się, że jesteś, tak bardzo kocham Cię Kubusiu, mój najukochańszy, najprzystojniejszy facecie. -wyszeptała, i wplotła dłonie w moje włosy.
-Poluś! Kochanie Ty moje.-zatopiłem się w jej ustach, słodkie jak zawsze.
-Dziękuje-wyszeptała i pocałowała mnie, namiętnie.
Nie zwracaliśmy na nic uwagi, ani na dzwoniące telefony, ani na lecący film. Cieszyliśmy się sobą, postanowiliśmy nie opuszczać dzisiaj pokoju, a zachód słońca obejrzymy na naszym balkonie, będziemy sami, i nikt nie będzie nam przeszkadzał. Jedynie zeszliśmy na posiłek, i na gorące kakao.
-Kubuś, jakie plany na kolejne dni?-zapytała Pola gdy wchodziliśmy po schodach do naszego pokoju.
-Jedynym planem jaki mam to spędzanie go w każdym calu z Tobą. A mówiłem Ci że jesteś niesamowita?
-Kochany jak zawsze, coś tam wspominałeś....chociaż nie, nie mówiłeś.-powiedziała i zaczęła się śmiać, wykorzystałem moment i jednym ruchem przysunąłem ją do siebie i oparłem o drzwi, zablokowałem jej drogę ucieczki, i pocałowałem, nieco natarczywie, odwzajemniła pocałunek, otworzyłem drzwi i zacząłem Pole łaskotać, tak bardzo zaczęła się śmiać, że wylądowaliśmy oboje na ziemi. 
-Jesteś niesamowita.-powtórzyłem, a pola przyturlała się do mnie, kładąc głowę na moim torsie.-Kocham Cię Mała-dopowiedział.
-A ja Ciebie Misiaku.-wyszeptała i spojrzała się na mnie, z wielkim uśmiechem. 
-Co porobimy?-zapytałem.
-Nie mam pojęcia, ale muszę zadzwonić do mamy, pamiętasz obiecałam jej.
-Tak pamiętam, to zadzwoń a później dokończymy film.
-Idealnie.-wstałem i pomogłem wstać Poli, skierowała się do telefonu, i podała mi mój, bym i ja zadzwonił do rodziców.  Tak też zrobiłem.

~~Oczami Poli~~
Kuba jest wspaniały, nie mogę po prostu uwierzyć, że mam tak wspaniałego faceta. Zerknęłam na ekran telefonu i dostrzegłam dwa połączenia nie odebrane od mamy i jedno od Damiana, cztery esemesy o treści: "Polu co u Was?" "Kochanie wszystko w porządku" znalazła się nawet wiadomość od Damiana "Cześć Księżniczko, mam nadzieję, że jednak nie wróciłaś do Kuby, i myślałem że między nami coś zaiskrzyło, że będziemy razem szczęśliwi, i  mówią że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, zasługujesz na kogoś lepszego, takiego jak ja, jak możesz być z nim, okłamał Cię, byłaś przez niego załamana, a ja Ci pomogłem, i starałem się zrozumieć, ale nie rozumiem. Zadzwonię kochanie później, to pogadamy, a może zobaczymy się dzisiaj, bo wierze, że jednak z nim nigdzie nie pojechałaś."-zerknęłam na Kubę, przyglądał mi się dziwnie, i rozmawiał z mamą, musiałam mieć dziwną minę i na pewno zaskoczoną, bo byłam, nie spodziewałam się tego, pomimo że nasz związek miał wiele przeszkód, pokonaliśmy je, i tylko Kuba sprawia że jestem szczęśliwa, i dzięki niemu wszystko staje się nie ważne, ja on mógł...noo jak.. tak bardzo można pomylić się do ludzi? nie chce być smutna, i nie wiem co teraz, powiedzieć Kubie czy nie? Będzie zły, a ja nie chce by było, ale jak nie powiem i się dowie, będzie jeszcze gorzej.
-Poczekaj mamo..-usłyszałam. spojrzałam się na Kuba, a on mi się przyglądał.-Kochanie o co chodzi? 
-Niee nic..-powiedziałam wahając się.
-Pola znam Cię, co się stało?
-Kubuś nie martw się, pogadamy po rozmowie z rodzicami, już dzwonie do mamy.
-Dobrze i nie myśl że ja od pusze, i wiem że coś tam dostałaś, i to o to  chodzi.
-Jak Ty mnie dobrze znasz.-wyszeptałam, Kuba lekko się uśmiechnął i wrócił do rozmowy z mamą, odczytałam ostatniego esemesa od koleżanki "Pozdrowienia z Bułgarii, do zobaczenia po powrocie;*", następnie wybrałam numer mamy i zadzwoniłam, po drugim sygnale usłyszałam jej głos.
-No w końcu, martwiliśmy się.
-Przepraszam.-powiedziałam.
-No dobre, co u Was? Jak pogoda? Wszystko w porządku? 
-Tak, jest super, pogoda jest piękna, i na prawdę jest cudownie, A jak w domu?
-Cieszę się, też dobrze, tata właśnie zaprosił Marka z Marzeną na grilla, i mają przyjechać niedługo, Gabryś dzisiaj u nas był, z dnia na dzień coraz bardziej rośnie.
-Oo, tęsknie za nim.-powiedziałam zgodnie z prawdą,
-A za nami to już nie.
-Oczywiście za Wami najbardziej, już się nie mogę doczekać jak Was zobaczę.-powiedziałam i się zaśmiałam, lecz na prawdę tęskniłam. 
-Ma za Wami też, dobrze Poluś idę pomóc tacie, pogadamy wieczorem, albo rano?
-Oczywiście.
-No dobrze, ale odzywaj się od czasu do czasu.
-Dobrze mamo, kocham Was.
-A my Ciebie, bawicie się dobrze.
-Pa, wy również.-powiedziałam i się rozłączyłam, zdałam sobie sprawę, że Kuba już dawno skończył i przyglądał się mi, był oparty o parapet, jego oczy lśniły w blasku promieni przedzierających się do pokoju, po chwili ruszył w moim kierunku i usiadł tuż obok mnie, ja siedziałam po "turecku" Kuba położył dłonie na moich kolanach, i patrzył się w prost w moje oczy.
-Teraz powiesz mi o co chodzi? Na prawdę się wystraszyłem, jak zobaczyłem, że czytasz coś, a później nagle Twoja radość, uśmiech zniknął w sekundzie, i gdy myślałaś, będąc gdzieś daleko i nie wiedząc co teraz.
-Ty to wszystko wyczytałeś ze mnie?
-Tak Polu, znam Cię tak dobrze, ale nie zmieniaj tematu.
-Przepraszam, nie wiem czy powinnam, nie che byś był zły, na mnie i w ogóle.
-Polu, proszę, obiecaliśmy sobie coś, nie stracę Cię kolejny raz, nie ma takiej opcji.-Jego oczy zabłysły jeszcze bardziej, tylko tym razem przejęciem, strachem, albo bardziej nieświadomością co się stało.
-Dobrze, no...no...no bo Damian napisał.
-A co on znowu chce? Pokażesz mi?-zapytał.
-Tak, ale obiecaj że nie będziesz zły, i zanim przeczytasz to mnie przytul.
-Choć tu do mnie-powiedział tak delikatnie i przyciągnął mnie do siebie,.-Nie martw się, obiecuje, że cokolwiek tam będzie nie  odbije się to na Tobie, chce byś była szczęśliwa, i chce o wszystkim wiedzieć, szczególnie, że mi na Tobie zależy, tak bardzo,
-Trzymam Cię za słowo.-podałam Kubie telefon, Odblokował mojego Huwaei'a i włączył wiadomość od Niego, Przytulił mnie bardziej, i skupił się na czytaniu, czułam jak jego dłonie zaciskają się a on sam robi się niespokojny i zdenerwowany.
-Pamiętaj obiecałeś.-wyszeptałam tak cicho, by nie usłyszał, ale jednak usłyszał, odłożył mój telefon i spojrzał się na mnie. Dłonią przetarł mój policzek, odgarniając opadające na niego włosy.
-Wiem kochanie, i dotrzymam słowa, nie jestem na Ciebie zły, Kocham Cię! Jestem zły na niego, i jeżeli zadzwoni, to ja odbieram i nie ma sprzeciwu, i tylko ja mogę mówić do Ciebie "Księżniczko, Kochanie" nie pozwolę mu na to. I wiem, że popełniłem błąd, i nie wybaczę sobie tego, ale chce to naprawić, i  nie wiem co on sobie myśli, zachowuje się tak.....brak mi słów.







Witajcie!:)
Wiem, że miałam pisać przynajmniej raz w tygodniu, ale miałam problemy zdrowotne, zapalenie oskrzeli i spojówek, nie chce się tłumaczyć, wiem że powinnam częściej i przepraszam, nie zawsze daje rade, ogólnie mam problemy z matmą, i dopóki nie poprawie ocen, nie mogę za bardzo robić coś poza nauką, I boje się, że będzie jeszcze gorzej, mam namyśli matematyke,..
Dziękuje za wszystkie komentarze, za wszystko. 
Do usłyszenia niebawem,
Pozdrawiam Ola:)

9 komentarzy:

  1. Świetny jak zawsze:-) a w szkole się napewno ułoży :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miód, cud i malina, tylko dodawaj dłuższe opowiadania ;)
    Pozdrawiam, Nati.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz częściej ja i moja koleżanka umierałyśmy z ciekawości,! <3
    Wspaniały rozdział. Szkoda że nie dłuższy..ale i tak jestem zadowolona :) :D
    Pozdrawiam Olciak! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. skąd się wzięła Marzena ? nie była tam przypadkiem Paulina ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, ale tu miałam na myśli przyjaciół rodziców a raczej rodziny Poli, i te postacie pojawiły się sporo rozdziałów wstecz, właśnie później zapomniałam dodać tą informacje, :) Przepraszam za tą sytuacje:) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest wspaniałe.... Czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie ;)
    zapraszam : http://my-life-is-written-in-my-pen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze swietne :) ale takiego Kuby to w rzeczywistosci to ze swieczka szukac i nie wiem czy by sie znalazlo naprawde jak czytam to opowiadanie to az czasem zazdroszcze. Jest genialne i z niecierpliwoscia czekam na kolejna czesc. Pozdrawiam. Ewelina.

    OdpowiedzUsuń