-Co tak nic nie piszesz?
-Mówię Ci ile osób jest tutaj, nie pamiętam kiedy tak było.
-Dlaczego nie odpisujesz?
-Jestem już w domu,Dobranoc.-Ostatni sms był z przed pięciu minut.
-Najmocniej Przepraszam Cię za to że nie odpisałam, po raz kolejny;( Usnęłyśmy z Ramoną.
-Tak też myślałem;) A teraz to dlaczego nie śpisz?
-Obudziłam się jakieś 8 minut temu,
-Pewnie ja Cię obudziłem, to ja powinienem Cię przeprosić!
-Ojj nie masz za co;) Jak tam po imprezie?
-Dobrze;) Wszyscy się świetnie bawili to najważniejsze;)
-Prawda;)
-Idź spać Skarbie, rano pogadamy;* Dobranoc Mała!
-Dobranoc, kolorowych snów!;*
-Na pewno będą, o ile Ty w nich będziesz!:)
-Tego to nie wiem;)-Odłożyłam telefon, nie widząc kiedy usnęłam.
_________________________________________________________________________________
-Dziewczynki! Wstawajcie!-Usłyszałam ciche wołanie, które mnie rozbudzało, moje powieki były ciężkie nie mogłam ich otworzyć, po wielu staraniach otworzyłam oczy. Zobaczyłam stojącą mamę nad łóżkiem.
-Stało się coś?-zapytałam zaspanym głosem.
-Nie, ale planujemy dzisiaj wycieczkę, na którą Was zabieramy, Ramony rodzice zgodzili się.-Spojrzałam na moją przyjaciółkę, która się przeciągała i ziewała.
-A gdzie ta wycieczka?
-Pojedziemy dzisiaj nad wodę, co Wy na to?
-Ja jestem za.-powiedziała od razu rozpromieniona Ramona.
-W takim razie ja też.-powiedziałam i opadałam na łóżko, po czym zamknęłam oczy.
-No to wstawajcie, jest dziesiąta.
-Dopiero!
-Nie marudź, tylko wstawaj!-powiedziała moja przyjaciółka, po czym poczułam uderzenie poduszką.
-Nie dadzą pospać. ehhh.....
-Polu, jest sporo do zrobienia, a tata mówi żeby jechać tak o 12.
-Już dobrze, dobrze wstaje.
Zebrałam się i wstałam z łóżka, powędrowałam do łazienki, w lustrze zobaczyłam moje odbicie, które nie było za ciekawe. Oczy podkrążone, włosy stały mi na każdą stronę, nie chciały współpracować ze szczotką.
-Jak ja wyglądam..-pomyślałam i po kilku minutach doprowadziłam się do porządku., Skierowałam się do pokoju, gdzie z komody wyjęłam krótkie spodenki i koszulkę. Ramona krzątała się po pokoju, i uśmiechała się pod nosem.
-Coś Ty taka wesoła?
-No zobacz jaka piękna pogoda! aż chce się żyć.
-Czy to aby na pewno z takiego powodu?
-Noo.....nie.
-A więc?
-Bo Mateusz napisał mi pięknego sms'a.-dostrzegłam w jej oczach iskierki szczęścia.
-To taki powód.-powiedziałam z uśmiechem.-Jak nie wiesz o co chodzi, to chodzi o chłopaka.-po chwili dodałam i się zaśmiałam.
-Dokładnie. A wiesz, że jutro mija trzy tygodnie, odkąd jesteśmy razem!
-Już? jej jak to szybko zleciało.
-I to jak! Jaka ja jestem szczęśliwa!
-Cieszę się!
-Chodźcie na śniadanie!-usłyszałyśmy po chwili głos taty, który dobiegał z dołu.
-Chodź idziemy, bo się nas nie doczekają.
Po chwili byłyśmy już w kuchni, gdzie na stole czekały na nas płatki czekoladowe z mlekiem i herbata.
-Mmmmm....pychotka!-oznajmiłam, i zabrałam się za jedzenie.
-Jak ja dawno nie jadłam płatków.-powiedziała rozmarzona Ramona.
-To wcinaj!-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-My jedziemy do sklepu, a Wy tu trochę posprzątajcie, za pół godzinki jesteśmy.
-Dobrze.-powiedziałam i dokończyłam moje śniadanie.
Po zjedzeniu, umyłam talerze,a Ramona zamiatała posadzkę.
-No nie chlap mnie!-powiedziała sfrustrowana Ramona.-No nie pożałujesz tego!-powiedziała po czy zaczęła mnie gonić po domu.
-Nie złapiesz mnie!-powiedziałam i wybiegłam przed dom, nie zauważając wpadłam na jakąś osobę.
-Przepraszam!-powiedziałam szybko i wstałam, dostrzegłam że wpadłam na Kube.
-A co Ty tutaj robisz?-Ramona ciągle się śmiała, aż się popłakała.
-Miłe powitanie. Normalnie lecisz na mnie.-powiedział z uśmiechem Kuba, po czym zaczął się śmiać razem z moją przyjaciółką.
-No wiesz! że lecieć to lecę noo ale śmiać się z czyjegoś nie szczęścia.-oznajmiłam, i sama zaczęłam się śmiać. Weszliśmy do domu, po czym podałam wszystkim sok wieloowocowy.
-Co dzisiaj robicie?-zapytał uradowany Kuba.
-Jedziemy z moimi rodzicami nad wodę.-powiedziałam i napiłam się soku.
-O proszę, a myślałem że pójdziemy na lody.
-Chętnie, chętnie, ale jak wrócimy!-powiedziałam, i od razu naszła mnie ochota na lody czekoladowo- waniliowe.
-Trzymam Was za słowo.
-To my Ciebie trzymamy.
-Mi tam pasuje.
-Jesteśmy!-powiedziała mama zamykając drzwi.
-Dzień Dobry!
-O dzień dobry!-powiedzieli rodzice.
-Ja się będę zbierał, spotkamy się później-oznajmił Kuba, po czym wstał.
-Odprowadzę Cię.-Przed furtką stał zaparkowany samochód. Pocałowałam Kube, po czym poszedł do samochodu.
-Pa kochanie!-powiedziałam, i odwróciłam się w stronę domu.
-Pa, do zobaczenia!
Hej!;)
Mam dzisiaj humor, i trochę czasu, więc napisałam rozdział;)
hyhy;) miał być dopiero w piątek, ale tak wyszło, że dzisiaj jest;)
Kocham taką pogodę jak dziś<3 oby już taka była;)
Dziękuje że jesteście!
i za komentarze!;)
Miłego wieczoru!;) Pozdrawiam POlaa;*
Gitarka ;D czekam na następną część ;* ; ))
OdpowiedzUsuńNo super , super ja też czekam na kolejna ;3. Dziękuję Ci za tą jest idealna ;3 .
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba czekam na kolejne czesci :D
OdpowiedzUsuńSuper ;D kiedy następna część ?? ;- )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny wpis. Twój blog jest genialny <3
OdpowiedzUsuń