niedziela, 14 kwietnia 2013

Kolega Brata cz 38


-Nie mogę tego od Ciebie wymagać, nie mogę Ci niczego zabraniać. Wiesz co robisz, ufam Ci.-Ale nie ufam innym dziewczyną.-pomyślałam.
-Kochanie Ty moje!-Objął mnie i pocałował.-Jak ja Cię Kocham!
-Ja Ciebie też!
-Kochanie, ale Ty drżysz!-otulił mnie kocem, i położył się koło mnie, przy tym mnie przytulając.
Wstaliśmy o 10, ubrałam się w Aladynki i bluzkę na krótki rękaw.
-Co Polu dzisiaj robimy?
-Noo nie wiem, jakiś pomysł?
-Tak, posiedzimy i pooglądamy telewizje.
-Nie chce mi się spędzić całego dnia na kanapie, proszę o następną propozycję.
-To może.....-zaczął,lecz przerwał mu dzwoniący telefon.
-Tak?-zapytał.
-Dobrze, będę.
-Nici ze wspólnego dnia.
-Coś się stało?-zapytałam spoglądając na Kubę, który napił się herbaty,
-Rodzice chcą żebym im pomógł, a później mam z nimi jechać do rodziny, bo ktoś ma urodziny, i wypadałoby żebym jechał.
-No nic, zdarza się.
-Nie będziesz się gniewać?
-Skądże.-uśmiechnęłam się i skończyłam jeść tosty.
________________________________________________________________________________
-To pa Skarbie!-powiedział po czym mnie pocałował.
-Pa!
-Jesteśmy w ciągłym kontakcie!-dopowiedział, i przytulił.
-Oczywiście! Uważaj na siebie.
-Będę, będę, a po za tym ja zawsze uważam.
-Nono.
Po chwili już go nie było, zniknął za drzwiami, a ja pozostałam sama.
-Hej Ramona!-powiedziałam usłyszawszy po głos przyjaciółki w telefonie.
-Hej Poluś!
-Co dzisiaj robisz?
-No właśnie nie wiem, Mateusz nie ma dla mnie czasu, bo pomaga.
-Może się spotkamy?
-Pewnie.
-To super, a co powiesz na rolki?
-Genialny pomysł. To za dziesięć minut pod Twoim domem.
-Okej. Do zobaczenia.
Wyciągnęłam ze schowka nieco zakurzone rolki. Usiadłam na schodkach przed domem, i założyłam rolki. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w kierunku mojej przyjaciółki.
-To gdzie jedziemy?
-Przed siebie!-powiedziała po chwili.
-Jak tam z Matim?
-Trudno stwierdzić, nie jest tak jak dawniej.
-Co się dzieje?
-Zmienił się, odpisuje mi sporadycznie, jak chce się spotkać to się wymiguje jakimiś pracami.
-A może na prawdę nie ma czasu?
-Myślałam o tym, ale powiedz mi dlaczego non stop widzę jak siedzi na fejsie.
-Może po prostu ma  włączony.
-Nie wydaje mi się, nie gadajmy o nim.
-Dobrze Kochana.-dojechałyśmy do parku, przemierzając przez kolejne alejki, zobaczyłyśmy parę siedzącą na jednej z ławek, przytulających się. Po chwili zdałam sobie sprawę, że sylwetka chłopaka jest mi znajoma. Gdy dojrzałam przerażenie, złość w oczach Ramony, przyglądnęłam się parze, i dostrzegłam Mateusza, który, momentalnie wstał jak oparzony, i zmierzał w naszym kierunku. Krzycząc:
-To nie tak jak myślisz!
-Ramona czekaj!
A my coraz bardziej się oddalałyśmy, w tak szybkim tempie że zapewne nigdy tak szybko bym nie odważyła się jechać. Nie umiałam opisać, co moja przyjaciółka przeżywa, na jej twarzy malował się smutek i złość, oczy miała pełne łez. Po chwili zatrzymałyśmy się koło mojej bramy, nie zauważyłam że tak szybko dojechałyśmy, bałam się cokolwiek powiedzieć.
-Jak on mógł!-powiedziała kompletnie się rozklejając. Bez słów wzięłam ją przytuliłam. Siadając na schodkach ściągnęłyśmy rolki, i weszłyśmy do mojego domu. Usiadłyśmy na kanapie, i zaczęłyśmy rozmawiać.
-Czułam, że coś nie gra. Ale wolałabym żeby powiedział mi to wprost, a nie ukrywać. To boli.
-Wiem co przechodzisz, co powiesz na dużą porcje lodów i wyciskacz łez.?
-Dobry pomysł!-powiedziała i pojawił się na jej twarzy lekki uśmiech.
-A teraz zapomni o tym frajerze!
-Postaram się!
Poszłam do kuchni. Wyciągnęłam lody, a miałam naszykowany duży zapas, od truskawkowych, po czekoladowe, waniliowe, bakaliowe i wiele innych.
-Na jakie masz ochotę?-po chwili w kuchni pojawiła się Ramona.
-A jakie masz?
-Jakie tylko chcesz.
-Może czekoladowe?
-I waniliowe!
Wzięłyśmy dwa duże pudełka lodów, i poszłyśmy do pokoju, włączając przy tym jakiś film z serii wyciskacza łez.
Zajadałyśmy się lodami i nie zważałyśmy na to, że do drzwi ciągle ktoś się dobija.
-Ktoś puka!-po chwili powiedziała Ramona.
Wstałam i podeszłam do drzwi, przez wizjer zobaczyłam mamę Ramony.
-Dzień Dobry!-powiedziałam otwierając drzwi.
-Boże dziecko coś się stało?-zapytała patrząc się na mnie. Zerknęłam w lustro, byłam cała rozmazana, i zapłakana.
-Nie nic.
-Już się wystraszyłam. Jest Ramona.
-Tak.-wskazałam na kanapę.
-Nie jest w dobrej formie.-powiedziałam.
-Bo przyjechał Mateusz i chciał się z nią widzieć, a telefonu nie odbiera, ani ode mnie ani od niego.
Usłyszałam łkanie przyjaciółki, pani Agnieszka się na mnie spojrzała.
-To przez niego, prawda?-Kiwnęłam znacząco głową.-Już ja sobie z nim porozmawiam. Nie przejmuj się kochanie!-powiedziała, po czym zmierzała do drzwi.
-Przepraszam, a mogła by zostać u mnie na noc?
-Oczywiście, jest jej to potrzebne, przyniosę później jakieś przekąski, i jej rzeczy.
-Dobrze, dziękuje.-Po chwili było słychać pisk opon, i samochód który odjechał.
Wróciłam do Ramony, i przytuliłam ją.
-Jak on śmie!
-Nie wiem, nie rozumiem jego toku myślenia. Wiem jedno jest draniem, cholernym dupkiem.
-Prawda.-Zaczęłyśmy jeść dalej lody i kontynuowałyśmy oglądanie filmu. Nawet w filmie nie było szczęśliwego zakończenia. Czy w życiu zawsze wszystko ma być pod górkę? Czy nie może iść po naszej myśli? Dlaczego każdy musi cierpieć z powodu miłości? Czy ona jest tego warta? Nie rozumiem dlaczego ludzie, którzy kochają zazwyczaj cierpią, a gdzie żyli długo i szczęśliwe?









Witajcie Kochani!
Znowu przepraszam, że jest to takie krótkie. Ale czas! brak czasu.. Tyle nauki, że głowa mała.
Dziękuje, że dzielnie to znosicie.
I muszę powiadomić, że na ten trudny czas, który przewiduję do testów. Będzie mi uniemożliwiał pisanie kolejnych rozdziałów.
Oczywiście będę się starać, w wolnym czasie coś napisać. Ale jak mi się nie uda, to po testach napiszę rozdział. Przepraszam!
Jeszcze raz Dziękuję i Przepraszam!
Pozdrawiam POlaa;*
  

8 komentarzy:

  1. Oj rozumiem Cię doskonale, ja też będę pisać te nieszczęsne testy i już mam dość widoku samych książek leżących przede mną.
    A co do rozdziału to jest super :)

    Pozdrawiam, Ruuuda

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku warto jest czekać ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że sporo osób będzie przechodziło przez to samo co ty, więc raczej czasu na czytanie i pisanie nie będzie. Może my, czytelnicy jakos przeżyjemy, ale jestem ciekawa jakie będą dalsze losy : )
    Mary.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rozdział;] czekam na cd. i powodzenia na testach ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety ja też niedługo pisze testy... No i niestety nauka... Nauka.... Nauka... Wiem co czujesz ;) wchodzę na neta praktycznie tylko po to, aby zobaczyć czy pojawiło sie nowy rozdział xD a co do tego rozdziału - to super :D czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  6. My zawsze czekamy i z radością tu zaglądamy więc nie przepraszaj ;D! Super rozdział ciekawy , sama bym tak napisała ;d. No ,no ja tez mam pełno testów , zaraz koniec roku , kilka poprawek , biorę się za siebie i dziś też pozakuwam . Pozdrawiam
    ~Megg.

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju zaczęłam czytać twoje opowiadanie jest super, uwielbiam je, bohaterowie są niesamowici, czekam na następny rozdział, mam nadzieje, że wkrótce :D pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  8. powiem Ci że olewasz konkretnie ostatnio stronke rozumiem ze duzo nauki ale godzina na 10 dni mysle ze by sie znalazła

    OdpowiedzUsuń