środa, 1 maja 2013

Kolega Brata cz 41

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, po czym dałyśmy zagrać chłopakom. Niedługo po tym kelnerka przyniosła nam pizzę.
Zajadaliśmy się pizzą, i rozmawialiśmy, razem z moją przyjaciółką, zapomniałyśmy o wczorajszym wydarzeniu, a to za sprawą mojego kochanego Kubusia. Michał, bo tak miał na imię Kuby kolega, nie ukrywał swojego zainteresowania Ramoną.
-Dziewczyny chodźcie zagrać w bilarda, ja będę z Ramoną, a wy gołąbeczki razem.-powiedział uradowany Michał.
-Oczywiście będę z moim Skarbem!-poinformował Kuba.
-Jestem za, lecz chcę poinformować, że jeszcze nigdy nie grałam.
-Ja też nie.-dopowiedziała Ramona.
-To nic, nauczycie się. Chodźmy.
Nie obeszło się bez śmiechu, i wygłupiania się przez chłopaków. Po paru minutach załapałam o co chodzi. I szło mi coraz lepiej, tak jak i Ramonie.
-I co to takie trudne?-zaśmiał się Michał.
-No nie.-powiedziała uśmiechnięta Ramona.
Naszą grę przerwał dzwoniący telefon Kuby.
-Siema, co tam?
-W Pizzerii.
-W tej co zawsze.
-No tak.
-Spoko, czekamy.
-Cześć.
-Dzwonił Marecki, niedługo przyjedzie z Pauliną.
-No to fajnie.-powiedziałam.
-Nono gramy.-oznajmił Michał.
-Jest! w końcu trafiłam.-powiedziałam ucieszona.
-Gratuluję Skarbie!-po czym pocałował mnie w usta.
-Jak słodko.-zaśmiał się Michał.
Po kilkunastu minutach w sali pojawiła się Paula z Markiem, wraz z jakimś kolegą o imieniu Krzysiek.
Zamieniłyśmy się z chłopakami, a same poszłyśmy usiąść z Pauliną.
-Co tam dziewczyny?-zapytała Paulina.
-Powoli leci, już za trzy dni do szkoły.
-To już za trzy dni.-ocknęła się Ramona.
-Niestety.
-Ojj będzie dobrze, co dobre szybko się kończy, ja też niedługo studia mam, dobrze, że Marek ze mną pojedzie bo bym się zatęskniła.
-Ja za pewne też.W końcu kawałek do Wrocławia jest.
-Trochę.-zaśmiała się Paulina.-Mam nadzieję, że odwiedzicie nas w jakiś weekend, a może i na ferie przyjedziecie.
-Oczywiście! ja chętnie!-powiedziałam.
-Ja też, zawsze chciałam tam pojechać.-dopowiedziała Ramona.
-To super, umówimy się jeszcze! Odwiedzimy galerie, muszę znaleźć jakieś mieszkanie w centrum, bo tamto co znaleźliśmy z Markiem jest już nie aktualne.
-Dlaczego?
-Nie mam pojęcia.
Kuba z Markiem wygrali, przy czym się tylko śmiali i cieszyli jak małe dzieci. Paulina z Markiem zamówili sobie frytki, podczas kiedy oni jedli, grałam wraz z Ramoną w cymbergaj'a. Ciągle przychodziły do niej sms, których nie odbierała. Potrzebuje trochę czasu by spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy, tak jak ja na to patrze.
-Zbieramy się!-powiadomił Marek.
-Dlaczego?-zapytał Kuba.
-Chcieliśmy się pożegnać, bo jedziemy z Pauliną do Wrocławia, jeszcze parę spraw załatwić.
-Kiedy wrócicie,?-zapytałam.
-Prawdopodobnie w poniedziałek.-odpowiedziała Paulina.
-Wszyscy mnie zostawiacie!-oburzyłam się-Jak nie rodzice to wy.-po chwili się zaśmiałam i spojrzałam na zszokowanego Marka.
-Ja Cię nie zostawiam kochanie!-oznajmił Kuba i przytulił.
-No ja też Polu!-powiedziała moja przyjaciółka. Uśmiechnęłam się, i obserwowałam minę mojego brata, i lekkie zakłopotanie.
-Pola ma racje! nie powinienem jej samej zostawiać, rozumiem być w tym samym mieście to blisko w razie czego, a będę kilkadziesiąt kilometrów z stąd.
-Marek ja żartowałam! dam sobie rade, za trzy dni rodzice wracają.
-Pola ma racje. zawsze ma mnie i Ramonę. Będę jej pilnował!
-Ja myślę!
-Nie martw się i jedźcie. Napiszcie jak będziecie na miejscu.
-Dobrze.-Pożegnaliśmy się z nimi i po chwili ich nie było.
-To co my też się zbieramy?-zapytał Michał, który milczał przez dłuższy czas nasłuchując się i przyglądając Ramonie.
-Możemy!-powiedział Kuba, ja tylko kiwnęłam na znak zgody tak jak i Ramona.
-Dziękuję za miły dzień!-powiedziała Ramona, po czym wyszła z samochodu i ruszyła w stronę swojego domu.
-Kochanie, ja muszę jechać na chwilę do domu, wezmę parę rzeczy i przyjadę, dobrze?
-Oczywiście!-odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.-Zdążę chociaż trochę posprzątać.-pomyślałam. Po wejściu do domu, przekręciłam klucz w zamku, i ruszyłam do kuchni, gdzie pozmywałam naczynia, po czym wyniosłam na dwór do kosza śmieci, po drugiej stronie ulicy zobaczyłam znajomą mi postać, była to dość duża odległość, i nie mogłam ujrzeć dokładnie twarzy tej osoby. Weszłam do domu, i dostałam sms'a.
-Ślicznie wyglądasz Poluś! Pamiętasz kiedyś powiedziałem, że wszystko zrobię byś była moja! i tak będzie, Zrobię wszystko, aby tak było!-Nadawcą był Marcin, moje serce biło szybko, waliło jak oszalałe, bałam się, wyjrzałam przez okno, i był blisko, koło mojej furtki, zamknęłam drzwi, i samowolnie z moich oczu płynęły łzy. Niedługo po tym zajściu usłyszałam pukanie do drzwi, ledwo co się uspokoiłam, a znów cały ten stan do mnie powrócił, wstałam z podłogi, i wyjrzałam przez wizir ujrzałam Kubę  otworzyłam po czym rzuciłam mu się na szyję.
-Udusisz mnie mała!-jego plecak wylądował na ziemi, i mnie przytulił. Za ramienia wyjrzałam czy nie ma jakiejś osoby za nim, i upewniłam się że sobie poszedł.
-Co się stało?!-zapytał przestraszony widząc moją twarz pełną strachu, makijaż rozmazany.
-Muszę chyba zainwestować w tusz wodoodporny.-uśmiechnęłam się dla rozluźnienia atmosfery, co mi nie wyszło. Wpuściłam go do środka, po czym zamknęłam drzwi na klucz, upewniając się, że aby na pewno je zamknęłam. Nie chciałam mówić nic Kubie, boję się, że to wszystko może się źle skończyć. Nie chciałam odpowiedzieć co mi jest, nie chciałam też kłamać, podniosłam telefon, który wypadł mi z ręki po przeczytaniu sms'a. Kuba podszedł do mnie, i zabrał mi telefon. Przeczytał wiadomość, i widać było po nim jak "kipi" ze wściekłości. Bez słowa podszedł i mnie przytulił.
-Nie bój się, jestem przy Tobie!
Mogłam swobodnie się wypłakać w objęciach Kuby, i być bezpieczna. Jedna wiadomość, a popsuła humor, na cały wieczór, i na najbliższy czas.
-Napijesz się herbaty?-zapytałam gdy ochłonęłam.
-Chętnie.-powiedział, po czym wstał i poszedł ze mną do kuchni. Zasłonił okna w całym domu, i zapalił światło bym się nie bała. Wstawiłam wodę, i przygotowałam kubki, do których wsadziłam torebkę herbaty sagi, wsypałam cukier i czekałam aż się woda zagotuje, Kuba w tym czasie przygotowywał kanapki z pomidorem i sałatą. Przyglądałam się jemu, i poczułam że muszę się do niego przytulić tu i teraz.
-Kochanie jakie czułości!-powiedział i się zaśmiał. Odłożył na chwilę pomidora i mnie przytulił.
-Nie przejmuj się tym jak mu tam Marcinem! Niech się tylko waży Ciebie tknąć, to obiecuje jak tu stoję, że źle z nim będzie.
-Dziękuje, że jesteś! Jakbym miała być teraz sama to bym zwariowała!
-Jestem bo Kocham!
-Ja Ciebie też kocham!-powiedziałam i pocałowałam mojego kochanego Kubusia,
Wyłączyłam wodę, a Kuba wziął się za kończenie kanapek.
-Gotowe! zobacz jakie ładne mi wyszły!
-Skromny jesteś kochanie!-zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczy, które przepełnione były zachwytem i radością.
-Wiem!-powiedział i uśmiechnął się.
-Ojj Skarbie.-humor mi się poprawił i Kubie również, cieszyłam się, że mam tak wspaniałego faceta jakim on jest. Próbowałam wyrzucić z głowy Marcina, i żyć tą minutą, nie martwiąc się co będzie. Zjedliśmy kanapki i wzięliśmy Kubki z gorącą herbatą do mojego pokoju. Kuba szukał jakiegoś filmu, a ja ścieliłam łóżko.
-Pójdę się wykąpać!-poinformowałam Kubę, i weszłam do łazienki, zabierając po drodze pidżamę z szafki.
-Dobrze Kochanie! Jak coś wołaj.
Nalałam sobie gorącej wody do wanny, po czym weszłam i się zanurzyłam, w niej. Wykąpałam się i umyłam włosy, po wyjściu z wanny umyłam tylko zęby, i wróciłam do Kuby, który czekał na mnie w łóżku, z laptopem na kolanach.
-Będziesz się kąpał?-zapytałam.
-Jeśli pozwolisz.
-Oczywiście, że pozwalam.-zaśmiałam się i położyłam się koło niego.
-No to ja idę.-Wręczył mi laptopa, i po chwili zniknął za drzwiami łazienki., z koszulką i spodenkami w ręku.
Weszłam sobie na portale internetowe. Przeglądając co nowsze zdjęcia znajomych, doszłam do wniosku, że dawno nie byłam na facebook'u. i innych tego typu stron.
-Już!-powiedział Kuba, po wyjściu z łazienki.
-Nie chce mi się suszyć włosów!-powiedziałam i spojrzałam na Kubę, który się tylko uśmiechał.
-Ja mam Ci wysuszyć?-zaśmiał się.
-Nie, no chyba że chcesz.-powiedziałam i puściłam mu oczko.
-A czemu by nie! gdzie masz suszarkę? będzie szuszuszuszonko!
Wybuchnęłam śmiechem.
-Na półce.-wydukałam, nie przestając się śmiać. Kuba po chwili wszedł, z suszarką w ręce.
Podłączył do gniazdka, ja usiadłam by Kubie było wygodnie.
-Mogę sobie wysuszyć.-powiedziałam.
-Ja to zrobię! jeszcze nie suszyłem komuś włosów. Zawsze tylko sobie.
-Jesteś pewien, że tego chcesz?
-Oczywiście.
Potargał mi włosy, i wygłupiał się, suszenie moich włosów zajęło mu około dwudziestu minut, co mi zazwyczaj zajmuje dziesięć.
-Gotowe! Jestem z siebie dumny!-powiedział triumfalnie.
-Oczywiście powinieneś!.-Wstałam i zaniosłam suszarkę do łazienki, po spojrzeniu w lustro miałam ochotę krzyczeć ze śmiechu. Moje włosy miały efekt push-up, było ich tak dużo, jakbym miała gigantyczny hełm.
Wróciłam do niego, i zaczęłam go łaskotać.
-Za co? Już wystarczy.-mówił, śmiał się w niebo głosy.
-Wiesz gdzie mam łaskotki, i to bezkarnie wykorzystujesz.
 -Oczywiście!
Kuba odwdzięczył mi się tym samym, zwijałam się ze śmiechu.
-Już, już dobrze, będę grzeczna!
-Ja myślę Skarbie!
Położyliśmy się wygodnie, i Kuba włączył film.
-Komedia Romantyczna, film taki jak chciałaś!
-Dziękuje!-pocałowałam Kubę, który odwzajemnił pocałunek, i mnie przytulił.
-A jaki tytuł?
-A tego nie zdradzę!
-No wiesz!
-Zobaczysz!
Uśmiechnęłam się i przytuliłam.







Hej;)!
Ten rozdział pisałam dwa dni.  Nie wiem co się dzieje, ale po prostu nie wiedziałam co napisać, dużo się już wydarzyło w tym opowiadaniu, i myślę nad zakończeniem jego, ale mam sentyment, który mi nie każe kończyć. Choć nie mam w planach całkowitego zaprzestania pisać, co to to nie, ale co powiecie na coś nowego, ale jak na razie zbieram pomysły, może byście mi podpowiedzieli o czym byście chcieli, a na ten moment będę się starać jeszcze pisać o Poli i Kubie,  przeciągać jakoś akcje. Zobaczymy co czas pokaże. Postaram się niedługo dodać kolejny rozdział, ale może być trudno gdyż mogę nie mieć kiedy, jutro koleżanka przyjeżdża, w piątek od samego rana rodzina do późnego wieczora, w sobotę na 18-stkę idę*.*
A wracając do rozdziału, to jak Wam się podoba?;)
Miłego Wieczoru!;*
Pozdrawiam POlaa;*




10 komentarzy:

  1. Jest super , jeszcze nie kończ ! Sama zdecyduj jak będziesz miała dość, choć powiem ci ,że bardzo ciekawy był dzisiejszy rozdział i chyba każdemu się podoba i myślę ,że wielu żałowałoby gdybyś zaprzestała pisać ;d.
    ~Pozdrawiam Megg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny nawet mi się nie waz kończyć pisać :D
    Pozdrawiam :) Udanej 18-nastki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie.! jesteś świetna .:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to opowiadanie! ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Błagam nie kończ, to jest świetne . :)
    Najlepsze kiedy pojawił sie znowu Marcin. Niech bd o nim więcej, w tedy bd jeszcze ciekawiej :). Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Potem możesz napisać opowiadanie np z kamilem bednarkiem ,justinem bieberem itp xd a na razie nie kończ tego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To opowiadanie mi się bardzo podoba jest świetne ;)) Nie chciała bym żebyś go kończyła ale za to możesz rozwinąć fabułę ponieważ teraz pojawił się Marcin więc możesz to wykorzystać a wcześniej jeszcze było o Sarze więc ją też można wykorzystać bo możesz np. że Sara pocałuję Kubę a Pola to zobaczy i pomyśli że on ją zdradził i nie będzie chciała go słuchać czy na odwrót z Polą i Marcinem ;dd Nie karze ci tak na siłę pisać tylko podsuwam pomysł bo nie chce żebyś jeszcze kończyła ale jeśli ci to nie pasuje to rozumiem ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Prosze wstaw dzis jakas kolejna czesc tak na poprawe humoru, choc poprzez to opowiadanie wierze jeszcze w prawdziwych i uczciwych mezczyzn

    OdpowiedzUsuń
  9. pisz kolejny rozdział :*** kocham to.....

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział.Czekam na kolejny. Zajrzyj na mojego bloga http://amelula.crazylife.pl/

    OdpowiedzUsuń