sobota, 2 lutego 2013

Kolega Brata cz 21


- Zostań u nas na noc, jest gdzie spać, a Pola na pewno nie będzie mieć nic przeciwko!
- No pewnie, że nie.- przyznałam.- Dziękuje Ciociu!- wyszeptałam, a ta tylko się uśmiechnęła.
-Nie wiem czy powinienem.-odparł.
-Oczywiście, że powinieneś.-uśmiechnęłam się i pomogłam cioci w posprzątaniu po obiedzie.
Po paru minutach skończyłam i poszłam z Kubą do mojego tymczasowego pokoju. Opadł na łóżko i spojrzał się na mnie. Ja usiadłam na fotelu obok i odwzajemniłam spojrzenie. Siedzieliśmy przez długi czas w ciszy, odwróciłam wzrok na okno, nie mogłam znaleźć słów opisujących co czuje, nie wiedziałam  co powiedzieć, chciałam żeby po prostu był i mnie przytulił, ale..zawsze jakieś ale.
-Pola! spójrz na mnie-odwróciłam wzrok, i spojrzałam na niego, moje oczy spotkały się z jego.
-Musimy porozmawiać.
-O czym?-zapytałam zaciekawiona.
-O...o nas
-O nas?
-Tak, nie będę dłużej ukrywał, że nic do Ciebie nie czuje. Bo czuję, cholernie jestem szczęśliwy jak jesteś koło mnie.
-Jaa....-przerwał mi mówiąc.
-Musiałem Ci to powiedzieć, nawet jeśli Ty nic nie czujesz, nie mogłem inaczej.
-Kuba....
-Wiem przepraszam nie powinienem tego mówić.
-Kuba przestań mi przerywać!
-Przepraszam!
-Daj mi coś powiedzieć.! Jesteś dla mnie ważny odkąd Cię pierwszy raz spotkałam , ukrywałam to wiele miesięcy, coraz bardziej się w Tobie dłużyłam, nie było chwili bym o Tobie nie myślała. Jeszcze ta noc wspólnie spędzona, uwierz byłam szczęśliwa, co ja mówię jestem szczęśliwa w Twoim towarzystwie. Ehh....Ale bałam się to powiedzieć, bałam się odrzucenia, i ciągle wmawiałam sobie, że to nie możliwe, ze względu na to że jestem młodszą siostrą Twojego przyjaciela.-w końcu to powiedziałam.
-Na prawdę?-wyglądał na bardzo zaskoczonego, a zarazem szczęśliwego.
-Tak na prawdę.-w jednym momencie z moich oczu zaczęły płynąć łzy, odkręciłam twarz, by ich nie widział, a On siedział i wpatrywał się we mnie, za pewne myśląc co powiedzieć.
-Pola, fakt myślałem o tym, że jesteś siostrą mojego przyjaciela, ale doszedłem do wniosku, że to nie jest żadna przeszkoda, bardziej się martwiłem o to jak zareagujesz, czy odwzajemnisz moje uczucia.  Spójrz się na mnie Polu.-Powiedział, a z moich oczu płynęło coraz więcej łez, nie mogłam pojąć dlaczego. Spojrzałam na niego, oparty był łokciami o kolana i czekał, czekał aż się spojrzę, zobaczył moje łzy i przyciągnął mnie do siebie po czym mnie przytulił.-Jak ja go kocham-pomyślałam. Moje łzy ustawały, wtulona w jego ramie czułam się bezpieczna, nie wiedziałam że to będzie aż taka trudna rozmowa. Spojrzałam na jego rękę, a na niej bransoletka, którą mu dałam przed wyjazdem.
-Nosisz ją?
-Pewnie, ani razu jej nie ściągnąłem, ściągnie ją tylko i wyłącznie osoba, która mi ją założyła.
-Czyli ja.
-Tak.-uśmiechnął się, na mojej twarzy pojawił się długo wyczekiwany uśmiech.
-Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy, że jestem tutaj teraz z Tobą!
-Kuba, czy wyjedziesz znowu?
-Nie wiem, to zależy od Ciebie.
-Ode mnie?
-Tak.
-Dlaczego?
-Jeśli dasz mi szansę zostanę i będę najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi!, a jeśli takowej nie dostanę too....wyjadę bo nie będę miał dla kogo tu zostać.-usłyszeć takie słowa od osoby, którą kochasz bezcenne.-Polu mam pytanie trochę odbiegające od naszej rozmowy. Chodzi mi o Marcina.
-Co chcesz wiedzieć?
-Czy Ty go kochasz?
-Nie, skąd to pytanie?
-Chciałem tylko wiedzieć, pójdziemy się przejść?
-Dobry pomysł.-Przyda nam się świeże powietrze.
Szliśmy przed siebie, doszliśmy do jakiejś górki, z której było widać niesamowity zachód słońca, złapał mnie za rękę i przybliżył do siebie, objął mnie w pasie.
-Polu! Czy....czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną?-moje serce biło coraz mocniej i szybciej, spełniło się moje marzenie, tego pragnęłam, czekałam na to bardzo długo.
-Oczywiście, że tak!-odpowiedziałam na jednym oddechu. Przytulił mnie, a następnie pocałował, tak delikatnie lecz namiętnie, dreszcz przeszedł po moim ciele, motylki w brzuchu wariowały, kocham go jeszcze bardziej z minuty na minute, z dnia na dzień.
-Kocham Cię!-szepnął mi do ucha, a ja wspięłam się na palcach i pocałowałam go, nie miałam dosyć, mogłabym go ciągle całować. Po jednym pocałunku uzależniłam się, on mnie uzależnił.
-Słodka jesteś!-uśmiechnął się.
-Uznam to jako komplement.
-Bo to był komplement Kochanie!-pocałował mnie ponownie, a ja rozpłynęłam się, i chciałam by tak było zawsze i o jeden dzień dłużej.
-Kocham Cię i dziękuje, że jesteś!-powiedziałam po czym zatopiłam się w jego oczach. Wtuliłam się w niego i nie zamierzałam go ani na chwilę wypuścić z objęcia.
-Jaki ja jestem szczęśliwy!
Staliśmy tak przytuleni bardzo długo,  ściemniło się i zrobiło się trochę zimno, komary też nie dawały o sobie zapomnieć.
-Choć Polu idziemy już do domu.
-Kuba?
-Tak?
-Czy...chcesz żeby wiedzieli o naszym związku, czy raczej w tajemnicy?
-Skąd to pytanie wzięłaś? no pewnie, że chce się Tobą chwalić, jesteś największym szczęściem, jakie mnie spotkało w życiu! i nie zamierzam Cię ukrywać.
-Tak jakoś chciałam wiedzieć.-zatrzymał mnie i pocałował, coraz bardziej jestem uzależniona od jego ust, uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyliśmy dalej.
Weszliśmy do domu, po czym udaliśmy się do salonu gdzie była ciocia. Musiałam powiedzieć cioci o tym, że jestem z Kubą, to ona mnie wspierała przez ostatnie kilka dni, i wszystko wiedziała.
-Ciociu!
-Tak kochana?
-Jestem taka szczęśliwa!-Kuba się spojrzał na mnie i się uśmiechnął, cioci więcej nie musiałam mówić, domyśliła się sama.
-Cieszę się z Waszego szczęścia, wytrwałości i jeszcze więcej szczęścia Wam życzę. A teraz chodźcie na kolacje i gorącą czekoladę.
Zjedliśmy naleśniki i rozmawialiśmy.
-Polu pokażesz Kubie jego pokój, naszykowałam pościel i łóżko jest już pościelone.
-Dobrze.
-Dziękuje bardzo że mogę zostać.
-Ojj nie dziękuj, cieszę się, że Pola wreszcie się uśmiecha, to tylko Twoja zasługa.
-Idę już spać, poradzicie sobie?
-Tak Ciociu śpij dobrze.
-Wy też!
Posprzątałam z pomocą Kuby po kolacji i udaliśmy się na górę pokazałam Kubie jego pokój i łazienkę, a ja poszłam się wykąpać.
Weszłam do wanny pełnej wody i piany.
Wreszcie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, nie muszę udawać, teraz wiem co to miłość, wiem że ona istnieje. Nadal nie mogę w to uwierzyć, ale cieszę się, że to tak się potoczyło. Po umyciu się, wyszłam i ubrałam moją piżamę. Wysuszyłam włosy. Po wyjściu z łazienki poszłam sprawdzić co u Kuby, drzwi były uchylone, a Kuba najwidoczniej rozmawiał przez telefon, wiem że nie ładnie podsłuchiwać, ale zrobię wyjątek.
-Stary! dziękuje, że mi pomogłeś, że wspierałeś mnie, i że nie miałeś nic przeciwko bym był z Twoją siostrą, jak ja ją Kocham! Nigdy czegoś takiego nie czułem.
-Tak, wiem że ona jest tą jedyną!
-Nie martw się nie skrzywdzę jej! Jest dla mnie ważna i nie popsuje tego!
-Dziękuje! Kończę pójdę do niej, może jeszcze nie śpi. Cześć.
Szybko wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku, na mojej twarzy błyskawicznie pojawiły się wypieki, uśmiech nie schodził z mojej twarzy, byłam w siódmym niebie.
Pojawił się w moim pokoju znikąd, podszedł do łóżka po czym na nim usiadł.
-Myślałem, że już śpisz!
-Nie jeszcze nie, dopiero co się wykąpałam.
-Co Ty masz takie czerwone policzki?
-Aaa bo gorąco mi.-Musiałam trochę skłamać, przecież nie powiem mu, że słyszałam o czym on rozmawiał.
-To się odkryj.-powiedział z uśmiechem.
Położył się koło mnie i leżeliśmy, ja wtuliłam się w niego i próbowałam usnąć.
To był najlepszy dzień w moim życiu, Najlepiej zakończonym bo w ramionach mojego ukochanego, chce zasypiać i budzić się przy nim!
-Dobranoc Mała!-Wyszeptał i mnie przykrył. Chciał wstać, lecz go zatrzymałam.
-Zostań.
-Jak sobie życzysz Kochanie!-Powiedział i wsunął się pod kołdrę po czym mnie przytulił. Usnęliśmy wtuleni i szczęśliwi.



Hej;)
Oto 21 część tak jak obiecałam;)
I jak?;) nie jest taka jak powinna być, no ale nie zawsze wychodzi wszystko tak jak chcemy, ale mam nadzieję, że choć trochę się spodoba, to na tyle Dziękuje Wam i Miłego Wieczoru!:*

15 komentarzy:

  1. Naprawdę ta 21 część wspaniała ! Bardzo ci dziękuję ,że potrudziłaś się troszkę i wszystkie części opublikowałaś też tutaj ;]. Z natury to kocham szczęśliwe i nieprzesłodzone zakończenia ;* . Naprawdę piszesz świetnie i mam nadzieję ,że albo napiszesz jeszcze kontynuację , albo nową książkę . A każdy na pewno z chęciom przeczyta o to cię mogę zapewnić ;D.
    ~Pozdrawiam Megg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje opowiadanie jest megaaa :) nie opuściłam żadnej części i codziennie czekałam na kolejną, mam taką samą nadzieje jak osoba powyżej... kontynuacja lub coś nowego :) Powodzenia :):*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne opowiadanie :)szybko dodaj kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne ! kocham cie ! nastepne nastepne !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju... Cudo, cudo,cudo...<3 Cudowny rozdział tak samo jak poprzednie choć ten poprostu kocham. nie moge sie doczekac co przeczytam w kolejnym... Kocham twe opowiadania<3<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham...kocham...kocham...ten rozdział. Jest niesamowity *.* nie moge sie doczekac następnego. Kiedy dodasz??

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietne ;d isz dalej ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział jest rewelacyjny..
    Pisz szybko kolejny. Już się nie mogę doczekać..;)

    Pozdro Miloo...

    OdpowiedzUsuń
  9. nastepne. prosze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Napisz następny;D Czekamy !
    ~Pozdrawiam Megg ;D.

    OdpowiedzUsuń
  11. BOSKIE ! ! ! ! DALEJDALEJDALEJ CZEKAM ! ! ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietne . Dalej proszę proszę !

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne ;D czekam na cd ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne opowiadanie. Dopiero tutaj skończyłam czytać. Ale bardzo wciąga bardzo lekko się czyta. Nawet nie wiem kiedy mi te 2 godziny minęły. Ale jedno jest pewne, że będę czytać ten blog. Tymczasem zapraszam do siebie:) www.dwarozneswiaty-onaion.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń