sobota, 23 lutego 2013

Kolega Brata cz 24



Dziękuje!-wyszeptałam mu do ucha.
-To ja dziękuje!-powiedział i przytulił mnie najmocniej jak mógł.
Resztę wieczoru spędziliśmy na miłej rozmowie, opowiadał mi wszystko co robił za granicą, nie pomijając żadnego szczegółu, byłam w niego wpatrzona jak mówił  z fascynacja  w głosie i nutką rozmarzenia.
-Pojedziemy tam kiedyś?-zapytał z uśmiechem na ustach.
-Wszystko możliwe.-odpowiedziałam uśmiechem. Niedługo po tym pojechaliśmy. W radio usłyszeliśmy, że jest dwudziesta druga.
-Gdzie teraz jedziemy?-zapytałam.
-Niespodzianka!
-Kolejna?nie za dużo jak na jeden dzień?
-Nigdy nie jest ich za dużo.-spojrzałam tylko na jego cwaniacką minę, i spojrzałam za okno, za którym było widać tylko panujący mrok i latarnie, które mieniły się i odbijały w oknach domów. Nie znam tego miejsca
 jest ono mi zupełnie obce. Ten dzień jest cudowny, cudowny jest Kuba, Kuba którego Kocham nad życie.
-Jesteśmy!-powiedział i spojrzał się na mnie.
-Gdzie?
-Zobaczysz.-powiedział i wysiadł z samochodu. Otworzył bagażnik i wyjął plecak, po czym znalazł się koło mnie.-Chodź!-objął mnie wyczuwając mój strach.
-Czy Ty się mnie boisz?
-Jaa? Nie nigdy! A mam powody by się bać?-nie bałam się jego, tylko tego miejsca, było takie, takie ponure.
-Kochanie! nie masz!-powiedział po czym mnie przytulił i pocałował.
Ruszyliśmy w stronę drzwi, otwierając ukazał mi się przeogromny basen, z wieloma różnego rodzaju atrakcjami, stałam i patrzyłam się na to wszystko z niedowierzaniem,  i skąd tutaj się wziął takowy Park wodny,. Zachwycona pomysłem Kuby .
-Jest problem
-Jaki?-zapytał zaskoczony.
-Ja nie mam tu stroju.
-A nie możesz kąpać się bez.
-Żartujesz prawda?
-Niee. A tak serio to mam Twój strój gdy pomagałem Ci się pakować to go przemyciłem.
-No wiesz!-po czym się zaśmiałam i udałam do szatni a Kuba ruszył za mną.
Na każdym kroku mnie zaskakuje.-pomyślałam. Weszłam do  jednej z kabin gdzie się przebrałam, wychodząc z niej zobaczyłam gotowego już Kubę, zamknęłam  szafkę, po czym złapałam za rękę Kubę i poszliśmy na basen, niedługo po tym byliśmy już w ciepłej wodzie.
-Dziękuje!-powiedziałam i pocałowałam Kubę w policzek.
-Ojj Skarbie! nie ma za co wiem że uwielbiasz pływać!

Wygłupialiśmy się w wodzie, raz ja byłam po nią, a później Kuba, bawiliśmy się jak małe dzieci, przy tym świetnie się bawiąc, czułam się szczęśliwa, nie musiałam niczego udawać. Ludzie patrzyli się na nas z uśmiechem na twarzy, a my chodziliśmy od zjeżdżali do zjeżdżalni.
-Ale mnie wymęczyłaś.-powiedział łapiąc oddech.
-Ja? dlaczego, przecież ja nic nie robiłam.-zaśmiałam się i odpłynęłam.
-Niech ja Cię tylko dopadnę.
-To co mi zrobisz?
-Przekonasz się.-Nie czekając popłynęłam dalej, Kuba zaczął płynąc za mną, a ja schowałam się za wysepką, która była na środku basenu. 
-Tu Cię mam!-powiedział i mnie objął.
-Wystraszyłeś mnie!
-Ja? niee, to nie możliwe.
-No w....-nie zdążyłam nic więcej powiedzieć, bo mnie pocałował.
-To co zbieramy się?-zapytał spoglądając na mnie. Jesteśmy tu już dwie godziny.
-Możemy.-powiedziałam i pocałowałam szczęśliwego Kube.
Niedługo po tym znaleźliśmy się  w szatni. Długo nie zajęło mi się ubieranie, Kuba jak zwykle był pierwszy i czekał na mnie oparty o szafkę. Poprawiłam lekko rozmazany makijaż, który na szczęście mi się bardzo nie rozmazał. I wyszłam do Kuby, który mi się przyglądał.
-Jaka Ty jesteś piękna, i do tego tylko Moja!-szybko znalazł się koło mnie, nie musiałam długo czekać aż mnie pocałował, ja się przytuliłam i czułam się niezwykle.
-Kocham Cię!-wyszeptałam i mocnej wtuliłam się w niego.
.......
Wysuszyliśmy włosy, i wyszliśmy z basenu,  w samochodzie włączył muzykę i ruszyliśmy.
-Świetnie się bawiłam, dziękuje Kochanie!-powiedziałam
-Ja też, również dziękuje!-powiedział, i spoglądnął na mnie z uśmiechem.
Oparłam się o szybę, i zamknęłam oczy.
Poczułam, że unoszę się w powietrzu, nie czekając otworzyłam oczy.
-Co się stało?-zapytałam zaspanym głosem.
-Usnęłaś Kochanie!-powiedział Kuba, po czym położył mnie na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju, i poznałam że to to samo miejsce, w którym byliśmy ponad miesiąc temu.
-Chce być dłużej z Tobą, i dlatego przyjechaliśmy tutaj, a po za tym nie chciałem żebyś się położyła. -Uśmiechnęłam się do niego i położyłam na rozłożonym łóżku, Kuba położył się koło mnie, wtuliłam się w niego.
-Dobranoc, Kochanie!
-Dobranoc, kolorowych snów Mała!
Po chwili oboje spaliśmy. Zmęczeni i szczęśliwi. 
........
Otworzyłam oczy, zerkając na zegarek stojący obok, była dziesiąta. Kuby obok mnie nie było, szukałam go po pokoju, lecz nigdzie go nie widziałam, wstałam kierując się do kuchni, z której dobiegł jakiś odgłos.
-Tu jesteś! już się wystraszyłam, że uciekłeś.
-Za bardzo Cię kocham by uciekać. Dzień Dobry Skarbie!
-Ojj bardzo Dobry!-odpowiedziałam i usiadłam przy stole, na którym znajdowało się 
 przygotowane przez Kube śniadanie.
-Robisz przepyszne tosty.
-Żadna sztuka.-powiedział opierając się o blat kuchenny.
-Jaki Ty skromny.-powiedziałam i podeszłam do mojego chłopaka.
Po wspólnym posprzątaniu, udaliśmy się do salonu, oglądnęliśmy film, i postanowiliśmy jechać do domu.
-Ciocia mnie zamorduje!
-Dlaczego?-zapytał zaskoczony.
-Bo nic jej nie napisałam, pewnie się martwi.
-Spokojnie, napisałem jej, że wszystko w porządku.
-Ufff.......-uśmiechnął się, i poszliśmy do samochodu.
....................................
Za chwilę dojedziemy do mojego domu,  szybko minęła nam ta droga, zbyt szybko.
-No to jesteśmy.-spojrzałam na posmutniałą minę Kuby.
-Wejdź, jeszcze na chwilę.
-Ale na chwilę.-powiedział, po czym, od razu poprawił mu się humor.
Wzięliśmy rzeczy z bagażnika, i weszliśmy do domu, gdzie przywitali nas rodzice wraz z Markiem.
Kuba odciągnął na chwilę Marka, i o czymś rozmawiali.  Ja przytuliłam się do rodziców, po czym zaczęłam  im opowiadać co robiłam u cioci.
-Słyszeliśmy, że jesteś z Kubą.-powiedziała wesoła mama.
-Tak to prawda.-spojrzałam w kierunku chłopaków, którzy ciągle o czymś nawijali.
-Cieszymy się! w końcu widać od Ciebie radość.





Hejj;)
Tak oto kolejna cześć;)
I jak Wam się podoba?
Dziękuje za waszą cierpliwość , i za to że jesteście!
 za komentarze również;)
Już oswajam się z myślą, że mam gips. Choć mnie strasznie denerwuje, przez niego nie mogę spać bo się ciągle budze...
To na tyle  pozdrawiam, i do usłyszenia!;*








7 komentarzy:

  1. Rewelacja..
    Pisz szybko kolejna część. Życzę powrotu do zdrowia..

    Pozdro Miloo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie musiałaś , w każdym razie jako blogerka na pewno zyskałaś u nas duży plus ;d. Część ciekawa , ale i intryguję mnie co będzie w następnej więc czekam z niecierpliwością również ; ] . No mam nadzieję ,że szybko ci minie te kilka tygodni w gipsie ;D
    ~Pozdrawiam Megg.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam twoje opowiadanie i za każdym razem pojawia mi się uśmiech na twarzy tak jak bym to ja była tą dziewczyną (niestety nie jestem a szkoda:):()
    Pisz szybko kolejną część
    Pozdrawiam Ajsza

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ♥ czekam z niecierpliwością na następną część ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna część wyszła ci nieziemsko!!OMG!! Nie moge sie doczekać kolejnej <3 Mam nadzieję że pojawi sie niedługo... + wracaj do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominujemy Cię do Libster Blog pytania znajdziesz tutaj :
    http://kierowac-sie-wyobraznia.blog.onet.pl/
    ~Megg/Karola

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie kolejna część ?? ;-)

    OdpowiedzUsuń