wtorek, 22 stycznia 2013

Kolega Brata cz 7


Marek zaczął się śmiać, lecz za chwilę sam podał jemu numer.
- Marek, co Ty robisz?
- Jak to co podaje numer.
- Dzięki Marcus.
- Wy się znacie?
- No jak bym mógł go nie znać.
- yyy..ale nie wspominałeś.
- Tak wyszło- powiedział Marek.
- Coraz ciekawiej się robi - oznajmiłam i ruszyłam w kierunku rodziców.
No to fajnie, Marek ani słowem nie powiedział, że go zna, przecież miał okazję zrobić to pod sklepem gdzie tamten na mnie wpadł.
Nawet nie wiem jak ma na imie. Trochę głupio się zachowałam, ale jak inaczej można było się zachować.
- Haloo!Pola żyjesz? - z zamyślenia wyrwał mnie głos mamy.
- Oh tak, przepraszam.
- To bierzemy te buty.
- Nom tak.
Po odwiedzeniu ostatnich sklepów, wyszliśmy z Galerii i szliśmy w kierunku samochodów.
- A może by tak McDonald? - zapytał mój "kochany" braciszek.
Rodzice się zgodzili, McDonald znajdował się na przeciwko Galerii daleko nie mieliśmy, po wejściu każdy sobie coś wybrał, ja skusiłam się na dużą cole, McWrapa, frytki i nuggetsy. Reszta wzięła to samo tylko Kuba z Markiem wzięli jeszcze chesseburgera. Spędziliśmy tam dobrą godzinę. Dochodziła 16, byłam wykończona, zebraliśmy się i poszliśmy do samochodu. Kuba jak miał zwyczaju pierwsze co zrobił włączył muzykę, zapięłam pasy, i myślałam ciągle o dzisiejszym dniu, o tym nieznajomym, a może znajomym chłopaku, o bracie, który ukrył prawdę, i o tym wszystkim. Głowa mnie od tego rozbolała.
- Zadowolona? - zapytał się Kuba, tym samym odrywając mnie od moich głębokich przemyśleń.
- Tak bardzo- uśmiechnęłam się
- To dobrze, bo ja też.
- Ja również się cieszę,
- Wiesz, chce Ci coś powiedzieć.
- Tak? słucham.- spojrzałam się na niego i czekałam co chce mi powiedzieć, zarazem się bałam jak i chciałam się dowiedzieć o co chodzi.
- Nie wiem jak zacząć, może tak że świetnie się bawię w Twoim towarzystwie, nie chce żeby to się zmieniało, ale wiem że tak często widywać się nie będziemy, zazwyczaj jak będę odwiedzać Marka, a to może być bardzo rzadko, więc mam nadzieję że od czasu do czasu znajdziesz dla mnie trochę czasu i się spotkamy, pójdziemy gdzieś czy coś. Oczywiście jeśli będziesz chciała.- Mówił to wolno, tak żeby każde słowo było na swoim miejscu.
- Nom pewnie, kiedy tylko chcesz.
- Dziękuję, możesz na mnie zawsze liczyć.
- Będę pamiętać, Dziękuje. Ty także możesz na mnie polegać, o każdej porze dnia i nocy.- niby to tylko dwa dni, a czułam jakbyśmy się znali wielki.
- Kochana jesteś!
Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się pod moim domem, Marek tuż po nas wjechał na podjazd.
- Wejdziesz mam nadzieję?
- No nie wiem, nie wiem.
- Ale ja wiem. Chodź- uśmiechnęłam się i spojrzałam w jego cudowne oczy.
Marek zaproponował wieczorny seans filmowy, razem z Kubą poszli do pokoju, ja postanowiłam iść do siebie, trochę odpocząć. W pewnym momencie do pokoju weszli Rodzice, z jakimś pudełkiem w rękach.
- Córeczko! mamy dla Ciebie prezent- oznajmił Tata.
- Na prawdę? a co to jest?
- Proszę, zobacz- Uśmiechnęła się do mnie mama.
Gdy otworzyłam to nie małe pudełko zobaczyłam tam laptopa. Od dawna o nim marzyłam.
- Dziękuje, jesteście kochani!- przytuliłam mocno rodziców, i od razu co zrobiłam włączyłam laptopa.
Miał wszystko czego potrzebowałam, skype, internet, cały mój, tylko mój.
zalogowałam się na skype, i napisałam dziewczyną, że się przeprowadziłam.
One od razu zadzwoniły.
- Jak to? - zapytała Natalia.
- Tak wyszło, spontanicznie.
- Nic nie mówiłaś, od kiedy? - zapytała Ilona.
- Aa od dwóch dni.
- Planujemy jutro jechać na miasto.
- To fajnie.
- Może zobaczymy się? - zapytały jednogłośnie.
- Nom okej, jestem za. A o której przyjeżdżacie?
- Tak gdzieś o 12.
- To świetnie.






Hej;)
Kolejna część, zastanawiam się nad napisaniem nowego opowiadania, ;)
trzeba jeszcze napisać rozdział 20 tego opowiadania, a później się zobaczy ile zajmie;)
Anonimowa pod poprzednim rozdziałem dostałaś odpowiedź;D
muszę się zastanowić, lecz teraz nie mam weny, wszystko się wali....

2 komentarze:

  1. Co do rozdziałów to nie mam sugestii rób jak uważasz i to co serce podpowiada ; ]m . Chcesz dalej pisać pisz , ja chętnie poczytam nawet jeśli będzie 100 części ; ]. Jak się ma skoczyć ;d. Sama nie wiem ;d. Ja też zawsze przed snem tworzę jakieś historię ale nigdy nie przelewam tutaj czy na papier ; ]. Bo to są takie moje małe marzenia ; ] . Co do zakończeń nie powiem ,że jestem zwolenniczką pierwszej miłości , miłości z wyboru czy niezapowiedzianej miłości ; ] , Zaskocz mnie ;] ! Pozdrawiam ;*.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe;D
    Dzisiaj dodali mój rozdział;)
    Spróbuję Cię zaskoczyć, czy mi się uda przekonam się mam nadzieję wkrótce;)
    hehe ja mam tyle takich historyjek przed snem, ojjoj ale zostawiam je dla siebie, mój mały świat, którego nigdy nikt nie pozna;)

    OdpowiedzUsuń